Zdecydowanie za rzadko piekę torty. A gdy już mam okazję upiec jakiś, to zazwyczaj mam niezły mętlik w głowie co do smaku, dekoracji. Za dużo pomysłów w głowie:) Dlatego pomyślałam, że w najbliższych dniach pokażę kilka tortów, które ostatnio zdarzyło się mi piec.
Tort na urodziny Weroniki miał być... no właśnie... miał być. Ale jaki? Myślałam o Pavlovej, o orzechowo-kawowym, o miodowniku, o jeszcze kilku innych... Nie mogłam się zdecydować:) A i Weronika nie ułatwiła mi zadania, mówiąc, że niech to będzie niespodzianka, bo i tak każdy mój tort smakuje pysznie. I chyba decydującą rolę odegrała tu pora roku - stwierdziłam, że tort musi być lekki, owocowy. Upiekłam migdałowy biszkopt, a dalej kierowałam się intuicją, która mnie nie zawiodła: połączenie smaków wyszło wprost bajeczne. Migdały, lekki krem śmietankowo-serowy z białą czekoladą, frużelina. Postanowiłam też, że rustykalna dekoracja będzie w sam raz i zrobiłam go w stylu naked cake, czyli nagiego tortu. Oczywiście owoców nie mogło zabraknąć, bo to one w tym torcie grają główną rolę.
I tak oto powstał tort o smaku lata. Mega owocowy, mega letni, mega pyszny!
Polecam również inne przepisy na torty z kremem:
- Tort "Czarny las" - szwarcwaldzki tort z wiśniami
- Marchewkowy torcik z serkiem
- Torcik z musem mango
- Tort migdałowy z jagodami
- Red velvet cake - tort o aksamitnym smaku
- Tort makowy z pomarańczą
- Tort czekoladowo-miętowy
- Tort czekoladowo-gruszkowy - obłędny i uzależniający:)
- Tort jagodowy
- Tort ze szpinakiem "Leśny mech"
Smak lata - migdałowy tort z owocami
Składniki:
biszkopt:
120g mielonych migdałów (bez łupinek)
120g mąki pszennej tortowej (typ 405)
10g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
5 jajek
120g cukru
1 łyżka oleju
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
Mąkę, migdały, proszek i mąkę ziemniaczaną przesiać.
Oddzielić białka o żółtek. Białka ubić na sztywną pianę. Ciągle ubijając dosypywać po łyżce cukru, a następnie dodawać po jednym żółtku. Pod koniec ubijania wlać olej oraz ekstrakt migdałowy. Wsypać przesianą mąkę z migdałami, delikatnie wymieszać łyżką (mieszać zgarniając ciasto z brzegów miski na środek).
Dno tortownicy (średnica 22cm) wyłożyć papierem do pieczenia, przelać ciasto. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 40 minut w temp. 170stC. (do suchego patyczka).
Upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika, ostudzić, przekroić na 3 blaty.
Krem:
600ml jogurtu greckiego*
400ml śmietanki 30%
100g białej czekolady
frużelina:
300g owoców (dałam wiśnie, czarne porzeczki, truskawki, jagody)
2 łyżki cukru
1 kopiasta łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka żelatyny
4 łyżki wody
dodatkowo: likier migdałowy lub sok z cytryny+woda do nasączenia blatów
świeże owoce do dekoracji: czereśnie, truskawki, poziomki, porzeczki, maliny, listki mięty
*jogurt grecki bez mleka w proszku, z podanej ilości jogurtu wychodzi mi 350g serka labneh.
Dzień wcześniej jogurt wyłożyć na gazę, powiesić żeby serwatka odciekła i powstał serek labneh.
Czekoladę posiekać, 200ml śmietanki podgrzać, zalać czekoladę, wymieszać, żeby się rozpuściła, ostudzić. Obie śmietanki schłodzić w lodówce przez kilka godzin, najlepiej przez całą noc.
Przygotować frużelinę: wiśnie wypestkować, truskawki odszypułkować, większe przekroić na pół.
żelatynę wymieszać z 2 łyżkami wody, odstawić do napęcznienia. Wszystkie owoce przełożyć do rondelka, zasypać cukrem, zagotować na małym ogniu, aż puszczą sok. Mąkę ziemniaczaną rozmieszać z 2 łyżkami wody, wlać do owoców, zagotować, mieszając aż sok zgęstnieje (powinien wyjść taki gęstszy kisiel). Rondel zdjąć z ognia, wlać napęczniałą żelatynę, wymieszać, żeby żelatyna się rozpuściła. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Obie śmietanki (z czekoladą i naturalną) wlać do miski, ubić mikserem na sztywną pianę. Dodać serek labneh, zmiksować na jednolity krem.
Na paterze ułożyć pierwszy blat, skropić likierem (lub sokiem z cytryny z wodą), wyłożyć 1/3 kremu. Na krem wyłożyć kleksy frużeliny (połowę porcji), przykryć drugim blatem, skropić likierem, wyłożyć nieco ponad połowę pozostałego kremu i resztę frużeliny. Przykryć trzecim blatem, skropić likierem, posmarować pozostałym kremem. Tort owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na kilka godzin.
Przed podaniem tort z wierzchu udekorować świeżymi owocami, kwiatami, listkami mięty lub melisy.
Smacznego!
biszkopt:
120g mielonych migdałów (bez łupinek)
120g mąki pszennej tortowej (typ 405)
10g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
5 jajek
120g cukru
1 łyżka oleju
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
Mąkę, migdały, proszek i mąkę ziemniaczaną przesiać.
Oddzielić białka o żółtek. Białka ubić na sztywną pianę. Ciągle ubijając dosypywać po łyżce cukru, a następnie dodawać po jednym żółtku. Pod koniec ubijania wlać olej oraz ekstrakt migdałowy. Wsypać przesianą mąkę z migdałami, delikatnie wymieszać łyżką (mieszać zgarniając ciasto z brzegów miski na środek).
Dno tortownicy (średnica 22cm) wyłożyć papierem do pieczenia, przelać ciasto. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 40 minut w temp. 170stC. (do suchego patyczka).
Upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika, ostudzić, przekroić na 3 blaty.
Krem:
600ml jogurtu greckiego*
400ml śmietanki 30%
100g białej czekolady
frużelina:
300g owoców (dałam wiśnie, czarne porzeczki, truskawki, jagody)
2 łyżki cukru
1 kopiasta łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka żelatyny
4 łyżki wody
dodatkowo: likier migdałowy lub sok z cytryny+woda do nasączenia blatów
świeże owoce do dekoracji: czereśnie, truskawki, poziomki, porzeczki, maliny, listki mięty
*jogurt grecki bez mleka w proszku, z podanej ilości jogurtu wychodzi mi 350g serka labneh.
Dzień wcześniej jogurt wyłożyć na gazę, powiesić żeby serwatka odciekła i powstał serek labneh.
Czekoladę posiekać, 200ml śmietanki podgrzać, zalać czekoladę, wymieszać, żeby się rozpuściła, ostudzić. Obie śmietanki schłodzić w lodówce przez kilka godzin, najlepiej przez całą noc.
Przygotować frużelinę: wiśnie wypestkować, truskawki odszypułkować, większe przekroić na pół.
żelatynę wymieszać z 2 łyżkami wody, odstawić do napęcznienia. Wszystkie owoce przełożyć do rondelka, zasypać cukrem, zagotować na małym ogniu, aż puszczą sok. Mąkę ziemniaczaną rozmieszać z 2 łyżkami wody, wlać do owoców, zagotować, mieszając aż sok zgęstnieje (powinien wyjść taki gęstszy kisiel). Rondel zdjąć z ognia, wlać napęczniałą żelatynę, wymieszać, żeby żelatyna się rozpuściła. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Obie śmietanki (z czekoladą i naturalną) wlać do miski, ubić mikserem na sztywną pianę. Dodać serek labneh, zmiksować na jednolity krem.
Na paterze ułożyć pierwszy blat, skropić likierem (lub sokiem z cytryny z wodą), wyłożyć 1/3 kremu. Na krem wyłożyć kleksy frużeliny (połowę porcji), przykryć drugim blatem, skropić likierem, wyłożyć nieco ponad połowę pozostałego kremu i resztę frużeliny. Przykryć trzecim blatem, skropić likierem, posmarować pozostałym kremem. Tort owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na kilka godzin.
Przed podaniem tort z wierzchu udekorować świeżymi owocami, kwiatami, listkami mięty lub melisy.
Smacznego!
ale letni, prawdziwe lato w formie ciasta :)
OdpowiedzUsuńWow! Prezentuje się wręcz genialnie! Prawdziwy smak lata :)
OdpowiedzUsuńTaki piękny, że aż żal kroić. Jego nazwa całkowicie do niego pasuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tematykę, która znajduje się na tym blogu. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękne cudo!!! <3
OdpowiedzUsuńMniam! Pysznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńSkorzystałem z przepisu, bardzo smaczny ale nie wyglądał tak wspaniale jak, na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńtrening czyni mistrza, następnym razem wyjdzie ładniejszy;) a poza tym dekoracja to sprawa bardzo indywidualna, nie musi być jak oryginał. Ważne że smakował!
Usuń