Dobry pomysł na primaaprilisowy żart z jajem - oszukana jajecznica. Za białko służy tu śmietanowa galaretka, a brzoskwinie imitują żółtka. Jeszcze tylko szczypta "pieprzu" z siekanych pistacji oraz "szczypiorku" z mięty. Mina gości, gdy podacie im taką "jajecznicę" na deser - bezcenna. Okrzyki "Ale jaja!" gwarantowane:)
Składniki:
400ml śmietany jogurtowej lub jogurtu greckiego
2 łyżki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
2 łyżeczki żelatyny
50ml mleka lub syropu z brzoskwiń
4-6 małych połówek brzoskwiń w syropie (z puszki)
łyżka siekanych pistacji
kilka listków mięty
Żelatynę zalać mlekiem lu syropem z brzoskwiń, odstawić na 5 minut, żeby napęczniała, następnie podgrzać do rozpuszczenia (nie gotować), ostudzić.
Śmietanę ubić mikserem z cukrem i cukrem waniliowym (powinna nieco zwiększyć objętość), ciągle ubijając wlać żelatynę. Galaretkę przelać do formy lub patelni, wstawić do lodówki na 20 minut, żeby trochę stężała. Połówki brzoskwiń ułożyć na galaretce, wstawić do lodówki do całkowitego stężenia.
Przed podaniem posypać pistacjami i posiekanymi drobno listkami mięty.
Smacznego!
Takie "jajka" to my chętnie zjemy na śniadanie :D
OdpowiedzUsuńale świetny przepis! Faktycznie z jajem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne xD
OdpowiedzUsuńUwielbiam jajecznicę na wszystkie sposoby, ale nie wiem, czy taka bez niczego by u mnie przeszła :D
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do swojego kulinarnego świata ;-) https://bitasmietanka.blogspot.com
Widzę, że efekt wizualny został przeze mnie osiągnięty na 102%:)
UsuńProszę zapoznać się z przepisem, wtedy zrozumie Pani, że nie jest to jajecznica taka bez niczego
Super pomysł :)
OdpowiedzUsuń