wtorek, 28 marca 2017

Pasta słonecznikowa z suszonymi pomidorami

 
Jak dobrze, że w końcu zrobiłam tę pastę. Moje oczekiwania co do jej smaku sprawdziły się w 100%. Pomysł na pastę słonecznikową zrodził się jeszcze w zeszłym roku (zdecydowanie za długo się ociągałam), a zmobilizował z końcu do jej zrobienia przepis Edyty, który ukazał się w wiosennym Aromacie. Zastanawiałam się nad smakiem i dodatkami do słonecznika i ostatecznie wybrałam suszone pomidory. Wyszła rewelacyjna, a zważywszy na to, że jej przygotowanie to zaledwie kilka minut, już wiem, że wkrótce na naszym stole zagoszczą inne wersje smakowe tej pasty.

Składniki:
1 szklanka pestek słonecznika
3 łyżki oleju rzepakowego z zalewy suszonych pomidorów
3 suszone pomidory
pół łyżeczki słodkiej papryki
szczypta soli
szczypta pieprzu ziołowego

Słonecznik zalać 2 szklankami zimnej wody, odstawić na noc. Następnego dnia pestki przepłukać i zlać wodę razem z przezroczystymi skórkami z pestek.
Suszone pomidory pokroić w kostkę, razem z olejem dodać do pestek i zblendować na gładką pastę.
Pastę posolić i doprawić do smaku papryką, ziołowym pieprzem.
Przechowywać w lodówce.

Smacznego!







8 komentarzy:

  1. To my tą pastę robimy już od roku systematycznie i jest naprawdę pycha :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba i ja się w końcu wezmę za zrobienie jakiegoś smarowidła bo kuszą mnie ostatnio ze wszystkich stron :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nigdy nie robiłam takiej pasty, nie wiem dlaczego! Musi być super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiej nie jadłam, ale brzmi pysznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszna! Ale bym zjadła taką do kanapeczek :) Właśnie na kolacje mi się marzą takie pyszności. Rewelacja :) Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie jestem miłośniczką takich past :) Cudo!

    OdpowiedzUsuń

Drukuj