Kapuśniak z kiszonej kapusty kiedyś był kultową zupą w naszym domu. Babcia gotowała cały wielki gar, wstawiała go do pieca, a podawała z tłuczonymi ziemniakami. Zajadałam się nim bez opamiętania:)
Dopiero niedawno dowiedziałam się, że ten babciny kapuśniak ma wszelakie prawa, by nazywać się kwaśnicą. Dlaczego? Otóż babcia gotowała zupę na wywarze mięsnym z żeberek, dodając kiszoną kapustę z sokiem, a pod koniec gotowania okraszała podsmażoną na smalcu cebulą z drobnymi skwareczkami. Żadnych tam marchewek, selerów, pietruszek czy innych warzyw.
Wspominając ostatnio nasze ulubione potrawy z dzieciństwa tak mnie naszło na babciny kapuśniak, że nie potrafiłam powstrzymać rozszalałych śliniaków;) Następnego dnia z samego rana przedzierając się przez smog i mgłę wyruszyłam w rajd w poszukiwaniu najlepszych wędzonych żeberek.
Przygotowując składniki do zupy postanowiłam jednak, że nie będzie to typowa kwaśnica, tylko kapuśniak, gdyż zamierzałam dodać do niego marchewkę i pietruszkę. Niesamowite, prawda? Dodatek zaledwie marchewki już zmienia zupę z kwaśnicy na kapuśniak. Zupa jednak pozostaje tak samo kwaśna, pożywna i jedyna w swoim rodzaju!
Póki kapuśniak się gotował, upiekłam kilka ziemniaków w mundurkach, żeby smak dzieciństwa był jak najbardziej pełny. Dla mnie to była uczta!
Polecam również przepisy na inne pożywne zupy:
Kapuśniak z kiszonej kapusty na żeberkach
Składniki:1 kg żeberek wędzonych (można na pół ze świeżymi)
3 liście laurowe
6 ziarenek ziela angielskiego
gałązka lubczyku (dałam suszony)
1 pietruszka
1 marchew
1 kg kiszonej kapusty
pieprz świeżo mielony
1 cebula
1 łyżka smalcu gęsiego
1 łyżka majeranku
opcjonalnie - 2 ziemniaki
Żeberka podzielić na mniejsze kawałki, zalać wodą, żeby całe były przykryte, zagotować. Jeśli pojawi się piana, zdjąć ją łyżką cedzakową. Dodać ziele, liście, lubczyk, gotować na małym ogniu pod przykryciem ok 20 minut.
Marchew i pietruszkę obrać, pokroić w półtalarki, wrzucić do garnka z żeberkami, gotować 10 minut. Kapustę pokroić, dodać do zupy i gotować ok godziny, aż kapusta będzie miękka (u mnie to zajęło nieco ponad godzinę). Jeśli zupa będzie zbyt gęsta, można podlać trochę wrzątku.
Z zupy wyjąć żeberka, obkroić z nich mięso i wrzucić do zupy.
Cebule obrać, pokroić w kostkę, zrumienić na smalcu, dodać do zupy.
Kapuśniak doprawić majerankiem i pieprzem. Sól w tym przypadku nie jest potrzebna.
Na koniec do zupy można dodać ziemniaki, pokrojone w kostkę i ugotowane osobno (nie gotujemy ich w zupie, gdyż przez kwas z kapusty nie będą miękkie).
Smacznego!
konkretna zupa na zimowy czas :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy na świecie.
OdpowiedzUsuńHo, ho - ileż to u mnie nie było kapuśniaku... Baaardzo dawno.
Muszę koniecznie się zmotywować i zrobić dla siebie i rodzinki. Wszyscy lubią.
Pozdrawiam serdecznie! Życzę miłego dnia i dobrego weekendu :)
Dawno już nie jadłam, a kiszoną kapustę akurat mam :-) Dzięki za przypomnienie tej pyszności. :-)
OdpowiedzUsuńa u mnie był jakiś czas temu, uwielbiam pyszny, rozgrzewający i taki typowo zimowy :)
OdpowiedzUsuńHaha nie wierzymy xD Właśnie dzisiaj miałyśmy dyskusję z babcią na temat "czym się różni kapuśniak od kwaśnicy?" xD Bo babcia zrobiła kapuśniak na obiad :P I w sumie nie znałyśmy jednoznacznej odpowiedzi :D
OdpowiedzUsuńI w końcu był to kapuśniak czy kwaśnica??;)
UsuńTutaj były zdania podzielone xD
UsuńTo zupa, która jest pyszna i świetnie rozgrzewa :)
OdpowiedzUsuńNa blogach zupy z kiszonej kapusty- narobiłyście mi apetytu i tez ugotowałam :) Super smaczna:)
OdpowiedzUsuńja z kolei pamiętam, że u nas w domu podawało się kapuśniaczek z utłuczonymi ziemniakami z boczkiem i cebulką. Na środek talerza wkładała mama ziemniaczki i wokół zupka - pamiętam do dziś i smaku mi ogromnego narobiłaś!
OdpowiedzUsuńTaki właśnie kapuśniak gotuję, chyba się skuszę na weekend...
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń