Chrupiące placki ziemniaczane podawane z gulaszem to idealne danie na jesienno-zimowe obiady. W wielu domach i restauracjach znane jako placki po węgiersku. Nie wiem, skąd ta nazwa i czy na Węgrzech jest takie danie. Być może w tym przypadku jest jak z rybą po grecku, pierogami ruskimi, karpiem po żydowsku i wieloma innymi rodzimymi potrawami, których nazwy sugerują, iż pochodzą one z kuchni innych narodów:). Tak czy siak, placki są bardzo sycące i tak pyszne, że rozpływają się w ustach.
Polecam także inne przepisy:
Placek po węgiersku
Składniki (na 4 porcje):6 ziemniaków typ B-C (ok 1 kg)
1 duża cebula
2 jaja
1 łyżka mąki (bez górki)
sól, pieprz do smaku
szczypta majeranku
szczypta papryki
olej do smażenia
Ziemniaki obrać, zetrzeć na tarce, cebulę również zetrzeć. Dodać jajka, mąkę, doprawić do smaku. Na patelni rozgrzać olej, łyżką nakładać placki na całą patelnię, smażyć z obu stron na złoty kolor. Po usmażeniu można osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Gulasz:
500g szynki wieprzowej (lub łopatki)
2 cebule
1 duża marchew
2 papryki (u mnie czerwona i żółta)
1 duży mięsisty pomidor (lub łyżka koncentratu pomidorowego)
1 ząbek czosnku
1 gałązka rozmarynu
1 łyżeczka majeranku
0,5 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
1 łyżka mąki
sól
pieprz czarny
3 łyżki oleju
natka pietruszki
Mięso i paprykę pokroić w kostkę.
Cebule pokroić w piórka, marchew w talarki, czosnek posiekać.
Na patelni rozgrzać olej , mięso obsmażyć z obu stron, dodać cebulę, czosnek, marchew. Smażyć chwilę, dodać paprykę, pomidor, rozmaryn, zalać ok 500ml gorącej wody, zagotować, przykryć. Gotować na małym ogniu ok. 45 minut, od czasu do czasu mieszając (w razie konieczności podlać wodą). Gdy mięso będzie bardzo miękkie, doprawić do smaku solą i przyprawami.
Mąkę uprażyć na suchej patelni, zagęścić gulasz.
Gulasz wyłożyć na świeżo usmażone i jeszcze gorące placki, udekorować natką.
Świetnie smakują z kleksem kwaśnej śmietany.
Smacznego!
to danie po prostu uwielbiam i już :)
OdpowiedzUsuńmój ulubiony ;)
OdpowiedzUsuńJak ja je lubię. Sama nigdy ich nie robiłam. Moja mama za to czasem przyrządza to danie i wtedy cieszę się jego smakiem. Pyszności. Muszę sama kiedyś zrobić.
OdpowiedzUsuńPięknie podane :) Czemu ja dziś nie mam dziś takiego obiadku?
Pozdrowionka cieplutkie :)
Jak pięknie to wygląda! Zrobię na kolacje dla całej rodziny!
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/
Ostatnio to jedne z moich ulubionych dań obiadowych :))
OdpowiedzUsuńTak właściwie to nigdy nie jadłyśmy takich oryginalnych placków ziemniaczanych na wytrawnie i bardzo jesteśmy ciekawe jak smakują w takim wydaniu :-P
OdpowiedzUsuńja z kolei nie jadłam nigdy na słodko, więc dla mnie te wytrawne są najlepsze:)
Usuńwygląda cudnie i jaki ogromny, dawno placków ziemniaczanych nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńhehe, tak, duży był, ale to jak 4 zwykłe:) robiłam też wersję mini - czyli normalnej wielkości placki i na każdy po łyżce gulaszu - też smakowały pysznie;)
UsuńUwielbiam to danie do tego jeszcze sałata plus sosik i pycha
OdpowiedzUsuńTeż się kiedyś nad tym zastanawiałam, czy to faktycznie jest danie kuchni węgierskiej. Ale nie ważne! Najważniejsze jest to, ze te placki są wyśmienite <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam taki placek :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie idealne, jesienne danie :-)
OdpowiedzUsuńLubie takie obiady, pychota!
OdpowiedzUsuń