W tym roku eksperymentalnie wrzuciłam do skrzynki na balkonie nasiona rzodkiewki. Chciałam mieć pod ręką ekologiczne liście, które mogłabym bez obaw dodać do sałatki, chłodnika, zmiksować na koktajl lub zrobić z nich pesto. Rzodkiewka wyrosła bardzo szybko, listki zrywałam już po 2 tygodniach, a chrupiące czerwone kulki po miesiącu już były bardzo duże i zostały wykorzystane do sałatki. I tak sobie myślę, że chyba znów ją posieję, żeby mieć liście na pesto. Smakuje tak świeżo, wiosennie. I choć tradycyjnie się przyjęło, że mieszamy go z makaronem, to również z mięsem lub na kanapkę pesto z liści rzodkiewki też smakuje pysznie. A jak doskonale dopełnia smak grillowanych szaszłyków lub warzyw! Wyśmienite!
Składniki:
pęczek liści rzodkiewki
pęczek rukoli
pęczek natki pietruszki
0,5 szklanki oleju rzepakowego
3 łyżki pestek słonecznika
2 łyżki tartego parmezanu
sok z połowy limonki
2 łyżeczki musztardy dijon
Pestki uprażyć na złoto na suchej patelni.
Wszystkie składniki oprócz oleju umieścić w kielichu blendera, miksować na pastę, dolewając olej cienką strużką.
Pesto przełożyć do słoika, przechowywać w lodówce.
Pysznie dopełnia smak grillowanych szaszłyków, grzanek lub warzyw.
Smacznego!
Kolor ma niesamowity. Nie widziałam nawet, ze liście rzodkiewki są jadalne. Uwielbiam pesto wszelkiego rodzaju. Z chęcią spróbowałabym tę zieloną nowość. Najlepiej z makaronem spaghetti. Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńz makaronem również świetnie smakuje, ale jako dodatek do wędliny na kanapce albo sera też się sprawdza;)
UsuńPrzepięknie się prezentuje. Też muszę posadzić rzodkiewki to sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie;) trochę mi żal, że tak późno dowiedziałam się o przydatności liści rzodkiewki... Tyle witamin zmarnowanych;)
UsuńBo nic się nie może zmarnować :D My dodajemy do sałatki jak mamy takie młode listki :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie fajny pomysł, ja również z roku na rok staram się mieć jak najwięcej rzeczy do zjedzenia z ogrodu. Jest to dobry sposób na jedzenie tego co znamy.
OdpowiedzUsuńJuż parę osób zwracało mi uwagę, że liście rzodkiewki są bardzo bogate w witaminę C, więc dlaczego tego nie wprowadzić do naszego menu. peso wydaje się super pomysłem na to.
Że też na to nie wpadłam by zasiać rzodkiewkę na parapetowym ogródku...ale jeszcze to zrobię :) te kupne bywają straszne! Pesto superowe :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, na kanapce tez jest pyszne!
OdpowiedzUsuńW tym roku dopiero dowiedziałam się, że liście rzodkiewki są jadalne. Jak ja wiele straciłam przez te wszystkie lata! Pyszne pesto, ja lubię smarować nim kanapki :)
OdpowiedzUsuńale ciekawy pomysł na wykorzystanie liści rzodkiewki:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Zawsze, gdy mam tylko rzodkiewkę ze sprawdzonego źródła to takie robię :)
OdpowiedzUsuńOj, okazało się, że niepotrzebnie wyrzucałam liście rzodkiewki :) muszę spróbować takiego pesto :)
OdpowiedzUsuń