W tym zabieganiu czasem trudno jest znaleźć chwilę na ugotowanie obiadu. Dlatego znów na blogu makaron. Nie znaczy to, że od środy samym makaronem się żywimy. Były mielone z buraczkami, była pomidorowa. Ale tagliatelle z łososiem wyszło niesamowicie dobre (zresztą, kotlety i zupa również;), więc chętnie dzielę się sposobem na jego przyrządzenie. Cały sekret to ugotowanie makaronu w wodzie z dodatkiem koncentratu pomidorowego. Dzięki temu makaron uzyskuje bardzo ciekawy posmak.
Składniki (na 4 porcje):
300g makaronu tagliatelle
200g pieczonego filetu łososia
1 łyżka koncentratu pomidorowego
3 łyżki zielonych oliwek
50g startej mozzarelli
garść rukoli
sól
świeżo mielony pieprz
Makaron ugotować al dente w lekko osolonej wodzie z dodatkiem koncentratu pomidorowego, odcedzić
Łososia podgrzać, jeśli był upieczony wcześniej, podzielić widelcem na mniejsze kawałki, wymieszać z makaronem, wyłożyć na talerze. Oprószyć pieprzem. Dodać pokrojone oliwki, mozzarellę i posypać rukola.
Smacznego!
Składniki (na 4 porcje):
300g makaronu tagliatelle
200g pieczonego filetu łososia
1 łyżka koncentratu pomidorowego
3 łyżki zielonych oliwek
50g startej mozzarelli
garść rukoli
sól
świeżo mielony pieprz
Makaron ugotować al dente w lekko osolonej wodzie z dodatkiem koncentratu pomidorowego, odcedzić
Łososia podgrzać, jeśli był upieczony wcześniej, podzielić widelcem na mniejsze kawałki, wymieszać z makaronem, wyłożyć na talerze. Oprószyć pieprzem. Dodać pokrojone oliwki, mozzarellę i posypać rukola.
Smacznego!
Pyszności! :) Jak dla mnie, taki obiad może być codziennie :)
OdpowiedzUsuńOj,zjadłabym tak pyszny obiad:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe danie kochana, uwielbiam makaron z takimi dodatkami :-)
OdpowiedzUsuńPiękne rozdanie :)
OdpowiedzUsuńlubimy makaron :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, tym razem rukolę jeszcze zjemy ale oliwki nadal wylatują :D :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńLekko i smacznie, u mnie też bez oliwek :)
OdpowiedzUsuńZupełnie mi nie przeszkadza, że znów jest makaron. A powiem, że bardzo mnie to cieszy, bo takie potrawy makaronem to mogę jeść na bieżąco :)))
OdpowiedzUsuń