Tłusty Czwartek powoli stał się leniwą niedzielą. Cieszę się słońcem, które już tak wiosennie przygrzewa i budzi przyrodę. Bazie chyba poczuły wiosnę, bo kotki już całkiem spore i takie puszyste:)
Po robieniu pączków zostały mi białka. Chyba znacie ten problem:) I co z nimi zrobić? Pomysłów na wykorzystanie białek jest kilka: można zamrozić i zużyć, gdy będą potrzebne np. do bezy czy masy makowej. Można upiec keks na białkach albo Pavlovą. A można jeszcze coś prostszego - kokosanki. Tym bardziej, że takie kokosanki są wyjątkowo pyszne. Mięciutkie, delikatne, bardzo aromatyczne, z lekkim posmakiem limonki i nuta rumu.
Z podanych składników wyszła mi cała blaszka ciastek - aż 40 sztuk! Jeśli dodatkowo polać je czekolada, znany batonik na B. będzie miał poważną konkurencję;)
Składniki (na 40 sztuk):
250g wiórków kokosowych
3 białka z niedużych jajek
80g oleju kokosowego
80g cukru
sok z połowy limonki
skórka otarta z limonki
1 łyżeczka ekstraktu rumu (albo 2 łyżki rumu)
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania w trzech partiach dodawać cukier, na koniec wlać sok z limonki, rum i wsypać skórkę.
Olej koksowy roztopić, przestudzić.
Wiórki kokosowe wymieszać z olejem, następnie dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać.
Z masy nabierać kawałki wielkości dużego orzecha włoskiego, formować kopczyki i układać na blasze w małych odstępach. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 15 minut w temp 150stC (termoobieg).
Upieczone ciastka chwilę studzić na blasze, później wyłożyć na talerz.
Smacznego!
Po robieniu pączków zostały mi białka. Chyba znacie ten problem:) I co z nimi zrobić? Pomysłów na wykorzystanie białek jest kilka: można zamrozić i zużyć, gdy będą potrzebne np. do bezy czy masy makowej. Można upiec keks na białkach albo Pavlovą. A można jeszcze coś prostszego - kokosanki. Tym bardziej, że takie kokosanki są wyjątkowo pyszne. Mięciutkie, delikatne, bardzo aromatyczne, z lekkim posmakiem limonki i nuta rumu.
Z podanych składników wyszła mi cała blaszka ciastek - aż 40 sztuk! Jeśli dodatkowo polać je czekolada, znany batonik na B. będzie miał poważną konkurencję;)
Składniki (na 40 sztuk):
250g wiórków kokosowych
3 białka z niedużych jajek
80g oleju kokosowego
80g cukru
sok z połowy limonki
skórka otarta z limonki
1 łyżeczka ekstraktu rumu (albo 2 łyżki rumu)
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania w trzech partiach dodawać cukier, na koniec wlać sok z limonki, rum i wsypać skórkę.
Olej koksowy roztopić, przestudzić.
Wiórki kokosowe wymieszać z olejem, następnie dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać.
Z masy nabierać kawałki wielkości dużego orzecha włoskiego, formować kopczyki i układać na blasze w małych odstępach. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 15 minut w temp 150stC (termoobieg).
Upieczone ciastka chwilę studzić na blasze, później wyłożyć na talerz.
Smacznego!
Mmmmm .... pyszności! :) Zjadłabym całą blaszkę (no prawie) ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kokosanki i wiesz co - nigdy ich jeszcze nie piekłam sama. Czas to zmienić bo twoje wyglądają pysznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Te są bardziej delikatne, niż kokosanki z ciasta (takie, w którym są jajka, mąka..). No i białka się nie zmarnują;)
Usuńsuper smakowite :)
OdpowiedzUsuńWidzę kokos dominuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokosanki.
OdpowiedzUsuńSą takie pulchne i przepyszne.
Dawno ich nie jadłam, bardzo kuszące:)
OdpowiedzUsuńMniami...ja z białek po pączkach zrobiłam bezy :) Proste i smaczne. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńznam podobny przepis i potwierdzam, że takie na białkach są przepyszne
OdpowiedzUsuńJedne z moich ulubionych ciasteczek, pyszne :)
OdpowiedzUsuńLekkie jak chmurki :D
OdpowiedzUsuńTakie maleństwa zawsze lądują u nas w jogurcie naturalnym :D Jak my kochamy to połączenie :D
OdpowiedzUsuńAleż delikatny, chodzą za mną takie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńJako totalny kokosoholik stwierdzam, że są totalnie, megaaaa zaje...te :))) Zrobię na pewno :)
OdpowiedzUsuńPyszne ;) dawno nie robiłam, czas to nadrobić
OdpowiedzUsuńCiasteczka, które uwielbiam od dzieciństwa. Zawsze mi smakowały i nadal smakują:)
OdpowiedzUsuńTakie maleństwa a ile dobrych wrażeń:)