Od kilku dni chodziłam z zamiarem wyprawy po czarny bez. Podczas rowerowej wycieczki obczaiłam nawet kilka krzaczków z dala od drogi. Ale zaczął się Festiwal Smaku, zaczął też padać deszcz i nie miałam czasu na zbiory. Aż wracając ze wsi wstąpiliśmy nad Wieprz, a tam całe zagłębie czarnobzowe! I już dojrzały! Trochę czasu zajęło mi obrywanie kulek z gałązek, a następnie przecieranie i wyciskanie. Najpierw pomagałam sobie widelcem, wyczesując jagódki, jednak pojedyncze zielone owoce też wpadały do miski. Spróbowałam obierać rękami, delikatnie pocierając grona w dłoniach - ten sposób okazał się bardziej skuteczny. Czarne owoce sypały się do miski, a zielone nadal wisiały na gałązkach. Pozostało jeszcze tylko ugotowanie i wyciskanie. O ile z gotowaniem poszło dość szybko, to wyciskanie okazało się bardziej pracochłonne, wymagające siły i ... rękawiczek;) Tak, tak. Najpierw przecierałam ugotowane owoce przez sito, lecz pozostawało zbyt dużo soku. Wyciskanie przez gazę pozwoliło dokładnie odcisnąć miazgę, ale mocno zabarwiło dłonie (nie założyłam wspomnianych rękawiczek), myślałam, że nigdy ich nie domyję (a następnego dnia byliśmy zaproszeni na chrzest). Postanowiłam, że zanim zajmę się wybielaniem dłoni, posprzątam najpierw kuchnie, która po całej akcji wyglądała, jak z horroru:) Wycierałam płytki, blaty, zmywałam te wszystkie garnki, sita... i ręce się umyły! ufff... Więcej jednak tego błędu nie popełnię;)
Wracając do soku. Jest pyszny! O tym że jest zdrowy i doskonale wspomaga walkę z przeziębieniem chyba wiecie. Zawiera dużo m.in. witaminy C, garbników, potasu, glinu, żelaza. Ale można wykorzystać go na wiele sposobów: do herbaty, galaretek, do barwienia kremów, do nalewki wreszcie.
Pamiętajcie, że zdrewniałe części rośliny, jak również surowe owoce są trujące, gdyż zawierają sambunigrynę, która jednak po gotowaniu lub suszeniu ulga rozkładowi i staje się nieszkodliwa.
Teraz najlepsza pora na zbiory, bez dojrzał i pogoda dopisuje...
p.s. tylko nie zapomnijcie o rękawiczkach:))
Składniki:
ok 5kg owoców czarnego bzu (waga po obraniu)
700g-1kg cukru
sok z 2 cytryn
szklanka wody
Owoce opłukać, wsypać do dużego garnka, wlać wodę, gotować, aż popękają i puszczą sok. Miazgę przetrzeć przez sito lub wycisnąć przez gazę. Sok zagotować z cukrem (ilość wg uznania) i sokiem z cytryny, wlać do szklanych butelek, zakręcić. Przechowywać w ciemnych chłodnym miejscu.
Wyszło mi prawie 3 litry soku.
Udanych zbiorów;)
Wracając do soku. Jest pyszny! O tym że jest zdrowy i doskonale wspomaga walkę z przeziębieniem chyba wiecie. Zawiera dużo m.in. witaminy C, garbników, potasu, glinu, żelaza. Ale można wykorzystać go na wiele sposobów: do herbaty, galaretek, do barwienia kremów, do nalewki wreszcie.
Pamiętajcie, że zdrewniałe części rośliny, jak również surowe owoce są trujące, gdyż zawierają sambunigrynę, która jednak po gotowaniu lub suszeniu ulga rozkładowi i staje się nieszkodliwa.
Teraz najlepsza pora na zbiory, bez dojrzał i pogoda dopisuje...
p.s. tylko nie zapomnijcie o rękawiczkach:))
Składniki:
ok 5kg owoców czarnego bzu (waga po obraniu)
700g-1kg cukru
sok z 2 cytryn
szklanka wody
Owoce opłukać, wsypać do dużego garnka, wlać wodę, gotować, aż popękają i puszczą sok. Miazgę przetrzeć przez sito lub wycisnąć przez gazę. Sok zagotować z cukrem (ilość wg uznania) i sokiem z cytryny, wlać do szklanych butelek, zakręcić. Przechowywać w ciemnych chłodnym miejscu.
Wyszło mi prawie 3 litry soku.
Udanych zbiorów;)
Mój wujek robił taki pyszny sok. Teraz zostały mi sklepowe, bo nie mam dostępu do pewnego bzu, a szkoda bo to najlepszy sok na zimę:)
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś w okolicy znajdziesz krzaczki z owocami:)
UsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie piłam soku z czarnego bzu, więc zupełnie nie wiem jaki on smakuje :) Kiedyś będę musiała spróbować taki zrobić, albo chociaż kupić sobie taki w sklepie :)
OdpowiedzUsuńsmakuje... charakterystycznie. Trudno opisać ten smak. Słodki (można nawet da mniej cukru), przyjemnie pachnie i ma bardzo intensywny kolor. Przeważnie traktujemy go jak lekarstwo na przeziębienia, ale i po prostu dodany do herbaty nadaje jej ciekawego posmaku
UsuńO matko obieranie tych kuleczek chyba doprowadziłoby nas do szału! :D Babcia zawsze robiła nam pyszny sok z czarnego bzu :) Teraz jednak zasmakowałyśmy w sokach z aronii :)
OdpowiedzUsuńbyłam blisko, ale gdy zaczęłam obierać pocierając w dłoniach, poszło o wiele szybciej i nawet zaczęłam żałować, że nie narwaliśmy więcej:)
UsuńAroniowy sok też lubię, ale nie mam swojej aronii...
Podziwiam Cię za zapał i cierpliwość! :) Sok z pewnością jest tego wart! :)
OdpowiedzUsuńprzekonanie o tym, jak bardzo może się przydać zimą, poniekąd napędzało mój zapał:)
UsuńBrawa dla ciebie, a ja nienawidzę prac w rękawiczkach, potem cierpię przez kolorowe albo zbyt zniszczone dłonie.
OdpowiedzUsuńrękawiczki zakładam niezwykle rzadko, ale w tym przypadku zdecydowanie należy to zrobić. Dłonie po buraczkach przy tym to pikuś;)
UsuńNastępnym raz już nie będę taka uparta i założę od razu:)
Co roku zamierzam zrobić sok z czarnego bzu i co roku jakoś tak się składa, że nie robię. Bardzo żałuję jak tak patrzę na Twój zapasik :)
OdpowiedzUsuńmoże w tym roku Tobie się uda:)
Usuńpyszny i zdrowy, cudo :-)
OdpowiedzUsuńdokładnie taki;)
UsuńNo ja mam przed sobą robienie soku z czarnego bzu :) Twój wygląda zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie też będzie pysznie i zdrowo!
Usuńzjawiskowo to wyglądałam ja i cała kuchnia po gotowaniu:))))
Oj gdybym miała Tylko dajcie do czarnego bzu też bym podziałala z dziełami, na zimę jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam z herbatą :-) zimą smakuje wybornie :-)
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie robiłam, nie dość, że pewnie pyszny to jeszcze zdrowy na dodatek :)
OdpowiedzUsuńPysznie! Na pewno cudny w smaku :)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://nackany-zeszycik.blogspot.com/
Moja babcia robiła sok z czarnego bzu, a jak mocno obrodził to była galaretka a nie sok. :) Lek na zimowe dolegliwości.
OdpowiedzUsuńw tym roku nie dałam rady nazbierać owoców bzu :(
OdpowiedzUsuńjeszcze są, zdążysz:)
UsuńTakie soki opłaca sie robić, zwłaszcza na zimę. Czarny bez znakomicie wzmacnia odpornośc, ale nie tylko, podobno jest uznawany za lek na 99 chorób! (http://www.jestemfit.pl/artykuly/suplementy/zio%C5%82a-w-kosmetyce-b%C4%85d%C5%BA-pi%C4%99kna-i-zdrowa) :)
OdpowiedzUsuń