Od kilku dni walczę z wirusem, który (w zmowie z deszczem) skutecznie pokrzyżował moje weekendowe plany. Sok z czarnego bzu zdaje egzamin, zatem już jutro planuję wrócić do normalności;)
Siedzenie w domu ma jednak swoje plusy - mam dużo czasu m.in. na zabawę w kuchni. A efekty owej zabawy są jak najbardziej pyszne. Wspominając udział w warsztatach kuchni gruzińskiej, pokusiłam się o odtworzenie kaukaskich smaków w domu. I oto - pchali (pkhali, ფხალი) - rodzaj sałatki albo przystawki. Podczas warsztatów do spróbowania mieliśmy kilka jej wersji: ze szpinakiem, z burakami, z bakłażanem i kapustą. Mnie najbardziej przypadły do gustu buraczane i szpinakowe pchali. Generalnie smaków może być tyle, ile dusza zapragnie, to dodatki są odpowiedzialne za ostateczny smak. Jednakowa natomiast jest baza - czyli orzechy włoskie, winny ocet (albo kwaśny sok owocowy - z granatów, zielonych mirabelek, winogron) i przyprawy. Sałatkę podaje się najczęściej w kształcie kulek, posypaną pestkami granatu. Jedliśmy je z ulepionymi własnoręcznie mczadi (kukurydzianymi placuszkami).
U mnie wersja buraczana pchali - z pieczonych buraków, z czosnkiem, kolendrą, pietruszką. Pyszne!
Siedzenie w domu ma jednak swoje plusy - mam dużo czasu m.in. na zabawę w kuchni. A efekty owej zabawy są jak najbardziej pyszne. Wspominając udział w warsztatach kuchni gruzińskiej, pokusiłam się o odtworzenie kaukaskich smaków w domu. I oto - pchali (pkhali, ფხალი) - rodzaj sałatki albo przystawki. Podczas warsztatów do spróbowania mieliśmy kilka jej wersji: ze szpinakiem, z burakami, z bakłażanem i kapustą. Mnie najbardziej przypadły do gustu buraczane i szpinakowe pchali. Generalnie smaków może być tyle, ile dusza zapragnie, to dodatki są odpowiedzialne za ostateczny smak. Jednakowa natomiast jest baza - czyli orzechy włoskie, winny ocet (albo kwaśny sok owocowy - z granatów, zielonych mirabelek, winogron) i przyprawy. Sałatkę podaje się najczęściej w kształcie kulek, posypaną pestkami granatu. Jedliśmy je z ulepionymi własnoręcznie mczadi (kukurydzianymi placuszkami).
U mnie wersja buraczana pchali - z pieczonych buraków, z czosnkiem, kolendrą, pietruszką. Pyszne!
Polecam również inne przepisy na dania kuchni gruzińskiej:
- Chaczapuri adżarskie
- Chaczapuri z serem
- Chinkali (khinkali) - gruzińskie pierogi z mięsem
- Tarhun - estragonowa lemoniada
Pchali (pkhali)
Składniki:
300g pieczonych lub parowanych buraków
150g orzechów włoskich
1-2 łyżki octu winnego
3 łyżki oleju
sól
0,5 łyżeczki ziaren kolendry
1 łyżeczka suneli (khmeli-suneli) albo po szczypcie czarnego pieprzu, papryki, majeranku, tymianku, szafranu, kozieradki
2 ząbki czosnku
natka kolendry i pietruszki
pestki granatu do dekoracji (nie miałam pod ręką, więc pominęłam)
Buraczki obrać i zetrzeć na dużych oczkach. Orzechy zmielić. Przyprawy i czosnek utłuc w moździerzu. Buraczki, przyprawy, orzechy, olej i ocet zmiksować w malakserze na pastę.
Natkę kolendry i pietruszki drobno posiekać, część zostawić do dekoracji, resztą wymieszać z masą orzechowo-buraczaną.
Z masy formować kulki, układać na talerzu, posypać siekaną pietruszką, orzechami, pestkami granatu.
Przed podaniem schłodzić.
300g pieczonych lub parowanych buraków
150g orzechów włoskich
1-2 łyżki octu winnego
3 łyżki oleju
sól
0,5 łyżeczki ziaren kolendry
1 łyżeczka suneli (khmeli-suneli) albo po szczypcie czarnego pieprzu, papryki, majeranku, tymianku, szafranu, kozieradki
2 ząbki czosnku
natka kolendry i pietruszki
pestki granatu do dekoracji (nie miałam pod ręką, więc pominęłam)
Buraczki obrać i zetrzeć na dużych oczkach. Orzechy zmielić. Przyprawy i czosnek utłuc w moździerzu. Buraczki, przyprawy, orzechy, olej i ocet zmiksować w malakserze na pastę.
Natkę kolendry i pietruszki drobno posiekać, część zostawić do dekoracji, resztą wymieszać z masą orzechowo-buraczaną.
Z masy formować kulki, układać na talerzu, posypać siekaną pietruszką, orzechami, pestkami granatu.
Przed podaniem schłodzić.
jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńnie tylko wygląd, ale smak również potrafi zauroczyć;)
UsuńŚwietne danie,a do tego jak pięknie wyglada. Cos wspaniałego. Zdrówka dużo zyczę
OdpowiedzUsuńdziękuję, Marto! pchali kuszą kolorami:)
UsuńJestem oczarowana, piękny kolor aż żal zjeść :)
OdpowiedzUsuńdzięki, nas ten kolorek zachęca do jedzenia;)
UsuńDużo zdrówka by móc tworzyć jeszcze więcej takich pyszności:)
OdpowiedzUsuńdziękuję!!:)
UsuńKochana dużo zdrówka. A danie mnie zachwyciło, bardzo ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję!!
UsuńTe kolory wyglądają tak ciekawie i zachęcająco :) Pierwszy raz widzimy takie buraczane kuleczki do tego jeszcze z orzechami :) Zdrówka życzymy :*
OdpowiedzUsuńDziękuję!! muszę wyzdrowieć;) pierwszy raz spróbowałam ich na warsztatach, pyszne są, fajna alternatywa dla tradycyjnej sałatki.
UsuńCiekawe :) Piękne kolory:)
OdpowiedzUsuńkolor rzeczywiście ładny, ale buraczki tak mają;)
UsuńSuper wyglądają, kolor przyciąga niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie i ten kolor - zdrówka życzymy!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewo!!
Usuńuwielbiam kuchnię gruzińską, znam nawet Gruzina, który zawsze jak odwiedzamy go gotuje dla nas :)
OdpowiedzUsuńto muszą być bardzo pyszne spotkania;)
UsuńGenialnie wyglądają te kulki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M
Niebywale efektowne! Koniecznie muszę kiedyś zrobić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam;)
UsuńNiezwykle kolorowe są te kuleczki :)
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie, ten kolor jest obłędny! :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam TO! Jest pyszne. Smaruję kanapki - cudo!:)
OdpowiedzUsuń