I co z tego, że dziś nie jest piątek?;) Na ryby mam zawsze apetyt!
O ile pstrąg czy łosoś jest dość pospolity w mojej kuchni, to makrela gości w niej rzadko. Mam na myśli makrelę surową oczywiście. Dzieje się to z banalnego powodu - bardzo rzadko udaje się kupić w sklepie świeżą makrelę. A tak bardzo ją lubię! To ryba z grupy tych tłustych, zawiera duże ilości kwasów omega 3 i 6, ale najbardziej ceni się ją za wysoką zawartość selenu.
No więc gdy zobaczyłam w sklepie makrele, nie wahałam się ani chwili. Trochę czasu zajęło mi wyjęcie z niej ości, ale smakowała tak pysznie, że przy kolejnej okazji kupię kilka i zamrożę, żeby mieć na zaś.
Na kilka dni wybywam, a przy okazji życzę wszystkim udanej majówki, bez względu na pogodę;)
1 duża surowa makrela
1 cebula
1 marchew
4-5 pomidorków koktajlowych
50g topionego serka
kilka plasterków cytryny
kilka gałązek rozmarynu
sól
pieprz
oliwa
Makrelę sprawić, wyfiletować, zostawiając skórę, wyjąć wszystkie ości, oprószyć solą i pieprzem.
Cebulę pokroić w piórka, marchew zetrzeć na tarce jarzynowej. Cebulę zeszklić na oliwie, dodać marchew, dusić kilka minut. Doprawić do smaku, wymieszać z serkiem.
Jeden filet makreli położyć w wysmarowanym oliwą naczyniu (można na papier do pieczenia), wyłożyć warzywne nadzienie i przekrojone na pół pomidorki, przykryć drugim filetem. Skórę z wierzchu naciąć, na rybę położyć plasterki cytryny i rozmaryn, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 20 minut w temp. 170stC.
Smacznego!
O ile pstrąg czy łosoś jest dość pospolity w mojej kuchni, to makrela gości w niej rzadko. Mam na myśli makrelę surową oczywiście. Dzieje się to z banalnego powodu - bardzo rzadko udaje się kupić w sklepie świeżą makrelę. A tak bardzo ją lubię! To ryba z grupy tych tłustych, zawiera duże ilości kwasów omega 3 i 6, ale najbardziej ceni się ją za wysoką zawartość selenu.
No więc gdy zobaczyłam w sklepie makrele, nie wahałam się ani chwili. Trochę czasu zajęło mi wyjęcie z niej ości, ale smakowała tak pysznie, że przy kolejnej okazji kupię kilka i zamrożę, żeby mieć na zaś.
Na kilka dni wybywam, a przy okazji życzę wszystkim udanej majówki, bez względu na pogodę;)
Zapiekana nadziewana makrela
Składniki:1 duża surowa makrela
1 cebula
1 marchew
4-5 pomidorków koktajlowych
50g topionego serka
kilka plasterków cytryny
kilka gałązek rozmarynu
sól
pieprz
oliwa
Makrelę sprawić, wyfiletować, zostawiając skórę, wyjąć wszystkie ości, oprószyć solą i pieprzem.
Cebulę pokroić w piórka, marchew zetrzeć na tarce jarzynowej. Cebulę zeszklić na oliwie, dodać marchew, dusić kilka minut. Doprawić do smaku, wymieszać z serkiem.
Jeden filet makreli położyć w wysmarowanym oliwą naczyniu (można na papier do pieczenia), wyłożyć warzywne nadzienie i przekrojone na pół pomidorki, przykryć drugim filetem. Skórę z wierzchu naciąć, na rybę położyć plasterki cytryny i rozmaryn, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 20 minut w temp. 170stC.
Smacznego!
Świetny pomysł! Nigdy nie kupowałam surowej makreli, zawsze jem wędzoną. Chyba już czas ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam w sklepie surowej makreli, po tytule przypuszczałam, że przepis dotyczy wędzonej. Kusi:)
OdpowiedzUsuńUdanej majówki!
Super propozycja. Tylko nie wiem czy znajdę surową makrelkę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.kornikwkuchni.blogspot.com
Rybka prezentuje się mega :D Mimo, że piątek dopiero jutro to my dzisiaj łososia jadłyśmy na obiad :D
OdpowiedzUsuńSwietny pomysł @ cos dla mnie, pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Twoja makrela, ja nigdy nie widziałam u siebie w sklepach świeżej. Miłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię świeżą makrelę, smakuje całkowicie inaczej niż ta wędzona. Świetny pomysł na podanie makreli :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze! :) Pyszna propozycja, nawiasem mówiąc ;)
OdpowiedzUsuńMakrele uwielbia mój mąż i gdy tylko pojawiają się świeże, zawsze muszę kupić :) dla mnie jest odrobinę za tłusta, ale raz na jakiś czas też lubię ją zjeść. Twoja wygląda genialnie
OdpowiedzUsuńTo jest według mnie prawdziwa nowość. Nigdy czegoś podobnego nie jadłam. Musi być pyszne. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju ryby w różnych postaciach. Wybywaj i udanej majówkowej zabawy :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńObłędnie wygląda ta ryba! Pycha :)
OdpowiedzUsuńUdanej Majówki :)
Pomysłowe i pięknie podane do tego na pewno bajecznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńChociaż nie przepadam za bardzo za rybami, to tak podaną chętnie bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńo pycha, wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńboskie danie :)
OdpowiedzUsuńWspaniała mega zdrowa ryba!
OdpowiedzUsuńDanie daniem, ale jakie wspaniałe zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńwróciłam już;)
OdpowiedzUsuńcieszy mnie liczne zainteresowanie makrelą, tak przyrządzona smakuje rewelacyjnie! to prawda, w sklepach bez problemu można kupić wędzoną. Świeżą kupuję w marketach, często jest w tym na T.:)