Byliście kiedyś na Majorce? Ja nie, ale kto wie, może kiedyś tam się wybiorę. A odkrywając nowe lądy uwielbiam poznawać miejscowe smaki. Z pewnością spróbuję też wtedy oryginalnych bułeczek, zwanych ensaimadas. Są to drożdżówki o charakterystycznym kształcie, zazwyczaj mocno przyprószone cukrem pudrem. Proces ich pieczenia nie jest jakoś specjalnie skomplikowany, natomiast do ciasta dodawany jest smalec. A dokładnie smaruje się nim rozwałkowane kawałki ciasta, a następnie zwija się w ruloniki. I tu miałam problem, nie mogłam sobie wyobrazić smaku po dodaniu smalcu do słodkich bułeczek. Niby nie jest go aż tak dużo, zaledwie cieniutka warstwa. Może zbyt spanikowałam, ale... użyłam masła. iiii? Smakują cudownie! Są lekkie i puszyste, w sam raz na śniadanie. Ciasto wyrobiłam wieczorem, uformowałam bułeczki i odstawiłam je do wyrastania w lodówce. Rano upiekłam i miałam śniadanie jak z bajki:) Można oczywiście ciasto pozostawić do wyrośnięcia w cieple i wtedy bułeczki będą gotowe w niecałe 3 godziny. Będą miały też inną strukturę z bardziej wyraźnymi warstwami zwijanego ciasta. Można też nadziać je dżemem morelowym albo posypać cynamonem.
I teraz tak sobie myślę, że koniecznie muszę polecieć na Majorkę, by porównać oryginał z moją wersją ensaimada:)
Składniki (na 12 sztuk):
500g mąki typ 550
250ml ciepłego mleka
80g cukru
15g drożdży
2 jajka
2 łyżki oliwy o neutralnym smaku i zapachu
100g miękkiego smalcu (dałam masło)
łyżeczka ekstraktu waniliowego
cukier puder do posypania
opcjonalnie: 1 łyżka cukru + 1 łyżeczka cynamonu
Drożdże, łyżkę cukru oraz 100g mąki wymieszać z połową mleka, odstawić do wyrośnięcia.
Jajka roztrzepać z cukrem, wymieszać z pozostałym mlekiem i ekstraktem, wsypać mąkę, wlać wyrośnięte drożdże i wyrobić gładkie ciasto, dodając oliwę. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Następnie ciasto wyłożyć na stolnicę, podzielić na 12 części, każdą rozciągnąć lub rozwałkować cienko, posmarować smalcem (ja smarowałam masłem), posypać cukrem z cynamonem, zwinąć w rulonik, a rulonik zwinąć w ślimaczka.
Bułeczki układać na blasze w sporych odstępach, przykryć ściereczką i pozostawić do napuszenia.
Piekarnik rozgrzać do 170stC, wstawić blachę z bułeczkami, piec ok 12-15minut. Upieczone drożdżówki ostudzić na kratce, posypać cukrem pudrem.
Nocna wersja:
Ciasto wyrobić, odstawić na 30 minut, następnie podzielić na 12 kawałków, każdy rozwałkować, posmarować smalcem, zrolować, uformować bułeczki. Blachę przykryć folią i wstawić do lodówki na noc. Godzinę przed pieczeniem blachę z bułeczkami wyjąć z lodówki. Bułeczki piec ok 12 minut, ostudzić, posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
I teraz tak sobie myślę, że koniecznie muszę polecieć na Majorkę, by porównać oryginał z moją wersją ensaimada:)
Składniki (na 12 sztuk):
500g mąki typ 550
250ml ciepłego mleka
80g cukru
15g drożdży
2 jajka
2 łyżki oliwy o neutralnym smaku i zapachu
100g miękkiego smalcu (dałam masło)
łyżeczka ekstraktu waniliowego
cukier puder do posypania
opcjonalnie: 1 łyżka cukru + 1 łyżeczka cynamonu
Drożdże, łyżkę cukru oraz 100g mąki wymieszać z połową mleka, odstawić do wyrośnięcia.
Jajka roztrzepać z cukrem, wymieszać z pozostałym mlekiem i ekstraktem, wsypać mąkę, wlać wyrośnięte drożdże i wyrobić gładkie ciasto, dodając oliwę. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Następnie ciasto wyłożyć na stolnicę, podzielić na 12 części, każdą rozciągnąć lub rozwałkować cienko, posmarować smalcem (ja smarowałam masłem), posypać cukrem z cynamonem, zwinąć w rulonik, a rulonik zwinąć w ślimaczka.
Bułeczki układać na blasze w sporych odstępach, przykryć ściereczką i pozostawić do napuszenia.
Piekarnik rozgrzać do 170stC, wstawić blachę z bułeczkami, piec ok 12-15minut. Upieczone drożdżówki ostudzić na kratce, posypać cukrem pudrem.
Nocna wersja:
Ciasto wyrobić, odstawić na 30 minut, następnie podzielić na 12 kawałków, każdy rozwałkować, posmarować smalcem, zrolować, uformować bułeczki. Blachę przykryć folią i wstawić do lodówki na noc. Godzinę przed pieczeniem blachę z bułeczkami wyjąć z lodówki. Bułeczki piec ok 12 minut, ostudzić, posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Jak ja lubię takie drożdżówki, ale by mi humor poprawiła taka jedna w pracy zjedzona ;)
OdpowiedzUsuńpodeślę Ci:) co prawda już wystygły, ale nadal są puchate, mięciutkie i bardzo smaczne;)
Usuńperfekcyjne!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję;)
UsuńUwielbiam drożdżowe wypieki, a Twoje bułeczki wyglądają bardzo apetycznie!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję, ja też uwielbiam drożdżowe.. i niestety moje boczki o tym świadczą:)
UsuńLubię drożdżowe wypieki, ale zawsze piekę z małych porcji, bo na drugi dzień już mi tak nie smakują:) Ach, chyba czas na jakieś drożdżówy!
OdpowiedzUsuńto prawda, mnie drożdżowe smakują najlepiej jak są ciepłe, ale takie ponoć nie są dobre dla żołądka.
UsuńWspaniałe :-) bardzo mi się podobają :-) zabieram sobie przepis i częstuje się jedną :-)
OdpowiedzUsuńczęstuj się! i polecam wypróbować przepis;)
UsuńTen smalec też nie dawałby nam spokoju... Jednak dziwnie się nam kojarzy w połączeniu z wypiekami, i choć popularne są u nas ciastka ze skwarkami to nigdy nam nie smakowały...
OdpowiedzUsuńmoże gdybym spróbowała takich oryginalnych, to przekonałabym się do dodania smalcu. Ciastka ze skwarek znam, jadłam w dzieciństwie, nie były złe, ale nie są to moje ulubione;) Wiem natomiast, że smalec nadaje ciastu kruchości, dlatego też niektórzy dodają go do ciasta na szarlotkę.
UsuńŚliczne! Smalec nie dla mnie (wegetarianka), ale cieszę się, że można zastąpić go masłem roślinnym :)
OdpowiedzUsuńz roślinnym też powinny się udać;)
UsuńJakie ładne! Chętnie upiekę bo wyglądają super.
OdpowiedzUsuńzachęcam, ponieważ smakują pysznie:)
UsuńSuper są te drożdżówki :) Zjadłabym jedną.
OdpowiedzUsuńszybko, szybko, bo znikają w okamgnieniu:)
Usuńjeny jakie cudowne! kocham takie wypieki!
OdpowiedzUsuńbędzie powtórka, gdyż smakowały cudownie;)
UsuńAż ochoty nabrałam na takie słodkości, samymi zdjęciami Twoimi mozna się najeśc tak pieknie to wszystko pokazujesz
OdpowiedzUsuńDziękuję;) zapraszam na bułeczki;)
UsuńNie byłam, niestety. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńCudownie te drożdżówki wyglądają :)
i ja może kiedyś;) wtedy też nie omieszkam spróbować oryginalnych esaimadas:)
UsuńNa Majoce byłam i gorąco polecam! Sama chętnie bym tam wróciła :)
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają bardzo smakowicie. Choć na Majorce próbowałam wielu ciekawych potraw, jakoś te bułeczki mi umknęły. Jeśli kiedys tam wrócę, muszę koniecznie ich spróbować, a do tego czasu mogę zrobić w domu z Twojego przepisu :)
zachęcam do zrobienia, są bardzo smaczne;)
UsuńRewelacyjne są! Zapisałam do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńbardzo polecam, są mięciuteńkie, puszyste i baaardzo smaczne
UsuńJestem wielkim miłośnikiem hiszpańskich łakoci, a o tych bułeczkach dotąd nie słyszałem. Dlatego też zapisuję absolutnie do zrobienia przeze mnie! :)
OdpowiedzUsuńbyliśmy kilka razy w Hiszpanii, ale też ich tam nie widziałam, ale może dlatego, że to specjał z Majorki:)
Usuń