Uwielbiana przez jednych i nielubiana przez drugich. Na równi ze szpinakiem, była kiedyś zmorą dzieciństwa;) W moim dzieciństwie brukselki nie było. Szczęściara:) Być może dlatego teraz odkrywam ją z podwójną przyjemnością. Dziś zrobiłam pieczoną. Smakuje zupełnie inaczej, niż gotowana. Pysznie smakuje w połączeniu z jabłkami, marchewką, cebulą, żurawiną i orzechami, polana lekkim dressingiem.
Składniki:
500g brukselki
1 cebula
1 marchew
1 jabłko (antonówka, reneta)
4 łyżki oliwy
1 łyżka glassy balsamicznej
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka miodu
2 łyżki żurawiny
2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
sól morska
pieprz czarny
Brukselkę obrać w uszkodzonych liści, większe główki przekroić na pół. Marchewkę pokroić w większą słomkę, jabłko obrać, pokroić w ósemki, cebulę w piórka. Marchew i brukselkę wyłożyć na blachę, skropić połową oliwy, oprószyć solą i pieprzem, wstawić od nagrzanego piekarnika, piec ok 15 minut w temp 180stC, dodać cebulę i jabłko, piec jeszcze 10 minut. Warzywa przełożyć do miski (ostrożnie z jabłkiem, lubi się rozpadać;). Z pozostałej oliwy, miodu, glassy i soku z cytryny przygotować dressing, mieszając wszystko razem. Polać warzywa, posypać żurawiną i orzechami.
Smacznego!
Wyglada interesujaco. Opisane ze szczegolami ale brak temperatury pieczenia
OdpowiedzUsuńups, już poprawiam;) dziękuję za zwrócenie uwagi!
UsuńBardzo odważnie dobrane składniki, całość prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności jeść takiej sałatki, żałuję, bo wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńZ żurawiną fajna sałatka. Zainspirował mnie bo bardzo lubię sałatki a tylko buraka piekłam do tej pory.
OdpowiedzUsuńUwielbiam brukselkę, w takiej postaci jej jeszcze nie jadłam. Fajny przepis.
OdpowiedzUsuńdziękuję za zainteresowanie i miłe słowa;) pieczona brukselka to jednak inny smak, niż gotowana, sałatka jest lekka, ale pożywna, a podana na ciepło zastąpi kolację czy danie główne
OdpowiedzUsuńPysznie!.
OdpowiedzUsuń