Dziś pierwszy raz tej zimy zmarzły mi ręce:) Na chodnikach ślisko, lodowaty wiatr zniechęca przed wychodzeniem na dwór. Jeszcze w piątek
... Odsypiając sobotę po nocnym maratonie, pozwoliłam sobie na słodkie lenistwo. Kulinarnie było domowo i prosto - pieczona szynka, jajecznica, pasta z sosem pomidorowym. A po weekendowym leniuchowaniu dziś na stole szarlotka pod bezową czapą, która niczym śnieg przykryła nadzienie z jabłek i żurawiny. Szarlotka fajnie trzyma formę - nie rozpada się, nadzienie nie wypływa. Zarówno na ciepło, jak i na zimno smakuje cudnie. Polecam!
Składniki:
Ciasto:
150 g
masła/margaryny
2 szklanki mąki
3 łyżki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki śmietany
2 żółtka
opakowanie cukru waniliowego
Nadzienie:
2 kg
jabłek (antonówki, renety)
0,5 szklanki brązowego cukru
0,5 szklanki żurawin
łyżeczka cynamonu
Beza:
4 białka
2/3 szklanki cukru
1łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka octu winnego
Masło/margarynę posiekać z mąką i proszkiem, dodać cukier,
cukier waniliowy, żółtka, śmietanę, szybko zagnieść ciasto. Ciastem wylepić dno i boki formy
(średnica 26cm), wstawić do lodówki na godzinę.
Jabłka zetrzeć na tarce o
grubych oczkach, dodać brązowy cukier, żurawiny, cynamon, wymieszać. Na ciasto
wyłożyć jabłka, wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 25 minut w temp. 170st.
Z białek ubić sztywną pianę, ciągle ubijając wsypać cukier, dodać mąkę
ziemniaczaną i ocet. Na jabłka wyłożyć pianę z białek, piec kolejne 20-25 minut
w temp. 160st.C.
Smacznego!
Bardzo pyszna szarlotka...
OdpowiedzUsuń